Radu Vădan
Odkrywam interesujące rzeczy w moich interakcjach z klientami na przestrzeni lat. Wiele zakorzenionych w zbiorowym umyśle przekonań na temat mebli i drewna zostało ukształtowanych i przekazanych w naszej kulturze ustnej w ciągu ostatnich 80-100 lat, zastępując nieliczną solidną, opartą na doświadczeniu wiedzę, którą posiadał wykwalifikowany chłop, który budował własne małe drewniane przedmioty wokół domu. Na przykład, często spotykam się z głębokim lekceważeniem drewno jodłowe, które ma reputację miękkiego lub zbyt niskiej jakości, aby używać go do produkcji mebli (jeśli zostanie wybrane, jest doskonałym drewnem do mebli).
Wielu klientów również odmawia drewno wiśnioweponieważ byłoby czerwone. Drewno wiśniowe jest żółtawo-pomarańczowe po ścięciu, ale po wystawieniu na światło dzienne przez kilka miesięcy zmienia kolor na jasnobrązowy i taki pozostaje. Czerwonawy kolor smutnego wspomnienia wynika z obficie stosowanego balsamu w CPL z lat 60. i 80. Przykłady można by mnożyć w nieskończoność, ale ten, na którym się tutaj skupię, to wykorzystanie licówki w produkcji mebli.
Nakładanie okleiny na powierzchnię jest często wykonywane ze względów technicznych i/lub technologicznych
Zacznę od przykładu. Niedawno rozmawiałem z klientem na temat blatu biurka. Blat miał być wykonany z drewno jesionowe solidny. Jednak ze względów konstrukcyjnych zdecydowałem się zaproponować wąski blat z listew, na którym zastosowałem estetyczną okleinę o grubości 1,5 mm po obu stronach. To były moje argumenty:
- Konstrukcja listwowa ze zrównoważonymi włóknami znacznie zmniejsza ryzyko wygięcia blatu podczas sezonowego pęcznienia i kurczenia się.
- Okleiny są bardzo dobrej jakości i szerokie (dwa arkusze o szerokości około 40 mm), dzięki czemu rysują dwa ostrza na powierzchni, bez sęków i różnic kolorystycznych.
- Wybrany fornir jest wystarczająco gruby, aby można go było odnawiać co najmniej trzy razy. Zakładając, że usuwamy około 0,3 mm na każde szlifowanie, oszacowałbym żywotność na co najmniej 45 lat, gdyby blat wymagał pełnego szlifowania co 15 lat.
Argumentem klienta było to, że wolałby lite drewno, a nie fornir - że fornir jest w jakiś sposób oszustwem lub coś ukrywa. Nie ujawniam decyzji, pozwolę ci samemu zdecydować.
Wracam jednak do pomysłu, że fornir w jakiś sposób ukrywa tandetne wykonanie lub odzwierciedla oszczędność producenta. Po pierwsze, należy zaakceptować fakt, że owszem, w pewnych sytuacjach nałożenie forniru na powierzchnię może być ekonomicznie korzystniejszym rozwiązaniem niż wykonanie tej powierzchni z litego drewna, zwłaszcza jeśli pożądana jest podobna jakość. Ale często powody są techniczne i/lub technologiczne. I tutaj, jak zawsze w branży meblarskiej, dyktuje to, co możemy nazwać modą lub trendem.
Modne jest drewno o dużej powierzchni, jednolitej strukturze, bez sęków i różnic kolorystycznych
Obecnie modne jest prezentowanie drewna w postaci dużych, jednolicie wzorzystych powierzchni, bez znaczących różnic kolorystycznych i bez sęków (lub z minimalną liczbą sęków tu i ówdzie). Gdybyśmy mieli podzielić te wymagania estetyczne na klasy jakości drewna, byłyby one dość wymagające nawet dla drewna premium / A+. Pomyśl przez chwilę o dębowym parkiecie - takim, który wybrałbyś do hipotetycznego nowego domu, gdyby Twój budżet był wystarczająco hojny. Co pierwsze przychodzi ci na myśl? Najprawdopodobniej nie jest to klasyczny parkiet z lat 60-tych o wymiarach 80×250 mm, układany kawałek po kawałku w jodełkę, ale szerokie 200-300 mm paski o długości ponad metra, bez alburn (białe plamki) i bez węzły.
To, co mogę powiedzieć na pewno, to to, że parkiet można wykonać w jeden sposób - poprzez nałożenie grubego forniru, czasami nazywanego żaluzją, na podłoże (które może być bardzo zróżnicowane), a następnie pocięcie na pojedyncze paski parkietu i dopasowanie. Techniczne powody tego są złożone i znajdą swoje miejsce w przyszłym artykule, ale z pewnością parkiet z szerokich desek można uzyskać w żaden inny sposób niż poprzez nakładanie warstw, przy czym górna warstwa jest estetycznym fornirem. Oczywiście producenci parkietów unikają używania nazwy "fornir" w kontekście warstwy użytkowej, choć technicznie jest to poprawne, z powodu, o którym wspomniałem powyżej - fornir ma złą reputację. Ten sam trend można zaobserwować w produkcji drzwi (gdzie klasyczna konstrukcja ramowo-płycinowa coraz bardziej traci na popularności, zwłaszcza w przypadku drzwi wewnętrznych, na rzecz drzwi płaskich), okładzin ściennych i wreszcie w produkcji mebli.
Tylko za pomocą umeblowania możemy dostosować meble do aktualnej mody
Oczywistym jest, że w przypadku mebli, zarówno elementy korpusu, ale przede wszystkim fronty produkowane w klasycznym stylu z ramą z czterech fryzów i frezowanym panelem środkowym, stały się nieco anachroniczne lub coraz bardziej kojarzone ze stylem rustykalnym. Kiedy klient pyta o drewniane fronty, w większości przypadków wyobraża sobie drewnianą boazerię składającą się z kilku listew obok siebie, tworzących razem płaską, wyrównaną w paski powierzchnię.
Realizacja takich frontów z litego drewna wiąże się z poważnymi problemami. Spośród nich wymieniłbym tylko trzy:
- Wysoka strata materiału, jeśli zależy nam na dobrej lub bardzo dobrej jakości.
- Nierówny wygląd na wielu frontach. Tak jest w przypadku mebli kuchennych. Nawet jeśli pozyskasz drewno z tej samej kłody, nie będzie ono tak samo przycięte (stycznie, promieniowo lub gdzieś pomiędzy).
- Fronty z czasem zmieniają rozmiar i tracą płaskość. Jest to największy problem z technicznego punktu widzenia. Dzieje się tak, ponieważ drewno sezonowo kurczy się i pęcznieje.
Oczywistym rozwiązaniem tego dylematu jest zastosowanie fornirów. Dostępnych jest wiele prefabrykowanych płytek, z których każda ma swoje zalety, które mogą być fornirowane lub można je kupić w postaci gotowej. Najpopularniejszą opcją jest PAL lub MDF fornirowane, które tną i wypaczają się podobnie do płyt wiórowych pokrytych melaminą, ale wymagają dodatkowego etapu wykańczania polegającego na szlifowaniu i nakładaniu powłoki (zwykle lakieru). Będą one miały jednolite usłojenie, brak sęków i wszystkie inne wady paneli z litego drewna, w szczególności problemy z wypaczaniem.
Meblowanie - technika wybierana przez artystów meblarstwa
Jeśli spojrzymy nieco poza fabrycznie fornirowane płyty fornirowane, odkryjemy całe terytorium mebli premium, w których rządzą forniry. Czy kiedykolwiek widziałeś elementy Pierre'a Renarta, które wyglądają jak wiązane wstążki? Albo tamborowe szafy Aarona Poritza, które często łączą drewno z fornirem i kamieniem lub metalem? Żadne z tych cudów nie mogłoby być wykonane wyłącznie z litego drewna.
Fornir łączy w sobie teksturę i kolor drewna z możliwością cięcia, łączenia i zakrzywiania bez głównych wad litego drewna. Na przykład zwykły blat stołu, zaczynający się od płyty MDF, obramowany litym drewnem, a następnie fornirowany, można wymyślać niemal w nieskończoność, po prostu zmieniając rozmieszczenie fornirów - od prostego, równoległego układu, po bookmatch, sunburst, wzory parkietowe, inkrustacje i tak dalej.
Tak więc, odpowiednio dobrane, przyklejone i wykończone forniry są czymś więcej niż tylko przyrodnią siostrą litego drewna, często stanowiąc technicznie lepszą alternatywę. A we właściwych rękach mogą otworzyć bogactwo kreatywnych możliwości, których lite drewno nie może zaoferować.
Radu Vădan jest absolwentem Wydziału Informatyki w Klużu-Napoce, który 7 lat temu zajął się stolarstwem. Ma warsztat w Klużu, gdzie pracuje wyłącznie z drewnem i boazerią pod marką Imagine.Design.Make. Nauczył się pracować z drewnem z książek kupionych w Anglii i USA lub oglądając samouczki wideo na Youtube. Nauczył się tak wiele, że teraz dzieli się swoją wiedzą z innymi. Jest certyfikowanym trenerem i regularnie organizuje bezpłatne kursy w swoim warsztacie. Na wyspecjalizowanych grupach wiele osób polega na jego radach. Zawsze odpowiada kompetentnie i zachęca innych, by robili to samo.
W zeszłym roku zdecydował się przejść do kolejnego etapu i złożył wniosek o dofinansowanie StartUp Nation. Projekt został zatwierdzony i dokonał kilku zakupów do swojego warsztatu: dużego CNC, maszyny kalibrującej, prasy do fornirowania i cyrkularki. Dzięki nowym maszynom planuje przejść od jednorazowych produktów do połączonej produkcji małych serii i niestandardowych prac. Wszystkie zdjęcia towarzyszące artykułowi są dziełem Radu.
Dodaj komentarz